Kilkadziesiąt miliardów złotych mają pochłonąć polskie inwestycje w obronność. W Niemczech wartość tych przedsięwzięć może sięgnąć 500 mld euro, a duże projekty w bezpieczeństwo planują też kraje bałtyckie. Polskie firmy mogłyby na tym dobrze zarobić, ale problemem są napięte terminy i niemożność skierowania na place budowy pracowników z ukraińskim paszportem. A że także cywilną infrastrukturę czeka budowlany boom, więc branża stoi przed klęską urodzaju. Choć nie do końca w ten urodzaj dowierza.
|