Mam mieszkanie w PL po babci, ale jest do remontu, trochę odłożyłem pracując jakiś czas w DE ale to ciągle za mało na kapitalny remont a poza tym wiele rzeczy w PL mi nie pasuje. Głównie chodzi o brak pracy, która by mi pozwoliła na coś więcej niż wegetacja. Dlatego tak myślę jakby sprzedać to mieszkanie(Kraków) to wraz z tymi oszczędnościami miałbym ok 200kUSD. Patrząc na koszt wynajmu pokoju gdzieś na FL to min 600USD więc mógłbym tam wegetować dobre 25 lat o ile dorobiłbym na jedzenie i utrzymanie samochodu. Jestem obecnie po 30 więc praktycznie bajlando do śmierci w ciepełku.
Co w tym przebiegłym planie może nie wypalić
?
|