Niedziela, 7 września 2025

Katarzyna Seiler
redaktorka „Wysokich Obcasów”

Taki dobry dom, taka porządna rodzina. Zawsze mówili „dzień dobry". Jak to możliwe, że działo się tam coś strasznego? Ciągle pojawiają się nowe doniesienia o oburzających postępkach w środowisku dalekim od stereotypowego „półświatka", a nadal nie kryjemy zaskoczenia, gdy okazuje się, że wykształcenie, kultura osobista, kariera i sława nie są równoznaczne z kryształowym sumieniem.

Przystojny aktor znany z popularnych filmów okazuje się przemocowym alkoholikiem, który skrzywdził swoją rodzinę, ale nadal go kochamy. Wokalista, na którego muzyce się wychowaliśmy, molestował dzieci? Jakoś łatwiej przychodzi przymknięcie oka na to i kwestionowanie zeznań ofiar niż w przypadku zbrodni podejrzanego zwyrodnialca. Kiedy słyszysz, że ojciec molestował adoptowaną córkę, a potem wszedł w związek z dorastającą pasierbicą, masz przed oczami tzw. patologiczną rodzinę – naznaczoną biedą, uzależnieniami i przemocą – a nie dom jednego z najpopularniejszych reżyserów świata, zdobywcy czterech Oscarów i jego ówczesnej partnerki, hollywoodzkiej aktorki, szanowanej na całym świecie filantropki. Albo kiedy 26-letni wpływowy mężczyzna namawia rodziców 16-letniej dziewczynki, żeby przekazali mu prawo do opieki nad nią, bo – jak sam przyznaje – „nie chce zostać aresztowany", pewnie widzisz przed oczami historię z Bliskiego Wschodu i przedstawicieli innej kultury oraz religii. Tymczasem to epizod z życia popularnego muzyka Stevena Tylera, lidera zespołu Aerosmith, do którego ochoczo przyznał się sam zainteresowany w swojej autobiografii. Nie wpłynęło to w żaden sposób na jego karierę i popularność. Dziś w wywiadach telewizyjnych żartuje o podrywaniu młodych koleżanek swojej córki, widownia zaśmiewa się rozkosznie, a kto wie, może za jakiś czas, gdy na jaw wyjdą kolejne oburzające epizody, będziemy udawać całkowite zdumienie.

Myślałam szczególnie o Woodym Allenie, jego córce Dylan i pasierbicy (dziś już żonie) Soon-Yi, gdy czytałam rozmowę Pauliny Reiter z Camille Kouchner, autorką książki „Familia grande", która wstrząsnęła Francją. Okazało się bowiem, że rodzina Kouchner – składająca się z wpływowych intelektualistów, przedstawicieli świata kultury i polityki – skrywała pod elegancką powierzchnią okropne tajemnice. Kazirodztwo, gwałty, molestowanie nieletnich i używanie przez dorosłych wolności seksualnej jako przykrywki do własnych nadużyć – to wszystko, z czym musiały zmierzyć się dzieci z tego dobrego domu. Kouchner zabiera głos, żeby zwrócić uwagę na problem, przełamać tabu i zainicjować zmiany w prawie. Jesteśmy to winni ofiarom przemocy.

W NAJNOWSZYM NUMERZE

Ojczym mówił: 'Coś ci pokażę. Zobaczysz, wszyscy to robią'. Myślałam, że tak edukuje mojego brata, bez zahamowań
'Dopiero gdy po publikacji książki pojawiły się inne historie o kazirodztwie, poczułam, że nie zwariowałam. Tabu zostało przełamane'. Rozmowa z Camille Kouchner, autorką książki 'Familia Grande', która wstrząsnęła Francją. Dotyczy bowiem jednej z najświetniejszych francuskich rodzin.
CZYTAJ WIĘCEJ